Stoję w oknie domu,
Szlocham po kryjomu
I czuję w powietrzu
Woń twego atomu.
Drzewa zaszumiały,
Smutki mnie zdybały,
Oczy me zasnuwa
Obraz twój ostały.
Noc ciszą rozpacza,
Kto w tym palce maczał,
Że bez ciebie tutaj
Pustka mnie osacza.
Czy też stoisz w oknie,
Czy twe lico moknie?
Jak i ja się mażesz
I tęsknisz okropnie?
Szlocham po kryjomu
I czuję w powietrzu
Woń twego atomu.
Drzewa zaszumiały,
Smutki mnie zdybały,
Oczy me zasnuwa
Obraz twój ostały.
Noc ciszą rozpacza,
Kto w tym palce maczał,
Że bez ciebie tutaj
Pustka mnie osacza.
Czy też stoisz w oknie,
Czy twe lico moknie?
Jak i ja się mażesz
I tęsknisz okropnie?
![]() |
© Mirek W. / Podejdź no do okna jako i ja podchodzę. Wzorem do napisania tego wiersza, był wiersz Juliana Tuwima "Na balkonie". |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".