Jak głosi znane stare przysłowie,
Droga do serca startuje z brzuszka,
Lecz zawsze miejmy to w swojej głowie,
By jak puchowa nie był poduszka.
Do relaksu niech służy ci ona,
Na niej połóż się wygodnie dzisiaj,
Bo jesteś dla mnie jedna z miliona,
Zrobię ci talię osy - nie misia.
Spróbujesz jak me usta smakują,
A słodsze są od samego miodu,
Stan upojenia wnet powodują,
Lecz można ducha wyzionąć z głodu.
Dlatego gdy uraczę twą duszę
I będziesz już ze szczęścia pijana,
Żołądkiem twoim zająć się muszę,
Byś kochana nie była skonana.
Ja najlepszym nie jestem kucharzem-
Śniadanie wychodzi mi niezdarnie,
Więc jajecznicę tylko usmażę,
Żebyś zaraz nie skończyła marnie.
Dodam do niej pikantnych słów parę,
By karmić nie tylko podniebienie,
Bo choć posiadasz w kuchni niezdarę,
Tom gladiator na innej arenie.
By trzymać formę tańczę z nożami,
Przy sałatce kręcę piruety,
W ruch idą tricepsy z bicepsami,
Bo na obiad schabowe kotlety.
Nie jestem w kuchni żadnym artystą-
Na kolację zrobię naleśnika.
Popijemy go miłością czystą-
Mam tych trunków miano miłośnika.
To nie były kulinarne szczyty,
Lecz za moje usilne starania,
Wiem, że czekają na mnie zaszczyty
I nie idziemy jeszcze do spania.
Na podwieczorek mam coś prostego-
Będzie budyń, a nie jakieś cuda.
Lecz wprost od serca kochającego,
Więc walentynkowa noc się uda.
Mieć kogoś, kto doceni staranie,
To w życiu istotna bardzo sprawa-
Nie liczy się ino dla ciała danie,
Lecz również niematerialna strawa.
Droga do serca startuje z brzuszka,
Lecz zawsze miejmy to w swojej głowie,
By jak puchowa nie był poduszka.
Do relaksu niech służy ci ona,
Na niej połóż się wygodnie dzisiaj,
Bo jesteś dla mnie jedna z miliona,
Zrobię ci talię osy - nie misia.
Spróbujesz jak me usta smakują,
A słodsze są od samego miodu,
Stan upojenia wnet powodują,
Lecz można ducha wyzionąć z głodu.
Dlatego gdy uraczę twą duszę
I będziesz już ze szczęścia pijana,
Żołądkiem twoim zająć się muszę,
Byś kochana nie była skonana.
Ja najlepszym nie jestem kucharzem-
Śniadanie wychodzi mi niezdarnie,
Więc jajecznicę tylko usmażę,
Żebyś zaraz nie skończyła marnie.
Dodam do niej pikantnych słów parę,
By karmić nie tylko podniebienie,
Bo choć posiadasz w kuchni niezdarę,
Tom gladiator na innej arenie.
By trzymać formę tańczę z nożami,
Przy sałatce kręcę piruety,
W ruch idą tricepsy z bicepsami,
Bo na obiad schabowe kotlety.
Nie jestem w kuchni żadnym artystą-
Na kolację zrobię naleśnika.
Popijemy go miłością czystą-
Mam tych trunków miano miłośnika.
To nie były kulinarne szczyty,
Lecz za moje usilne starania,
Wiem, że czekają na mnie zaszczyty
I nie idziemy jeszcze do spania.
Na podwieczorek mam coś prostego-
Będzie budyń, a nie jakieś cuda.
Lecz wprost od serca kochającego,
Więc walentynkowa noc się uda.
Mieć kogoś, kto doceni staranie,
To w życiu istotna bardzo sprawa-
Nie liczy się ino dla ciała danie,
Lecz również niematerialna strawa.
© Mirek W. / Dobra jajecznica nie jest zła :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".