19 grudnia 2017

Strategia dżentelmena

Niechajże dżentelmen świeci przykładem
I nie tkwi całymi dniami w fotelu zadem.

Może czasem w długi wieczór zimowy,
Zabierze wytworną damę na seans filmowy.

Pod dom piękną limuzyną chyżo zajedzie,
By do kina udać się wspólnie po obiedzie.

Jak się później całkiem przypadkiem okaże,
Będą tylko same horrory w repertuarze.

Rozegra to jak Kasparow partię szachów
I ona wtuli się mu w ramiona ze strachu.

Przegrać wtedy, to byłaby wielka strata,
Bo stałby się dla niej Persona non grata.

Lęki przygasi, dawkowana po kropelce,
Lektura „Pana Tadeusza” ukryta w butelce,

Przy wtórze sączących się dzieł Chopina,
A ich czyste dźwięki, to dla duszy higiena.

Absolutnie nie może to być Hakuna Matata,
Bo pewne jest, że da mu ta dama mata.

Muszą też słuchać muzyki z umiarem,
Aby nie zamroczyć się dźwięków gwarem.

A gdyby już do spania się wybierała,
By sen pokonać, wyjmie największe działa.

Sześciopak na brzuchu pokaże i dwa piwa.
Jego towarzyszka będzie przeszczęśliwa.

A w razie czego, łóżko czeka i jest gotowe.
Dżentelmen ma takie mocne, dębowe.

Strategia dżentelmena - drewniane brązowo żółtawe szachy
© Mirek W. / Najważniejsza w życiu jest właściwa strategia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".