Mam coś z Hypnosa i mam coś ze śpiocha,
Mówię to serio - sen bardzo mnie kocha
I zmarnowany codziennie mam ranek,
Kiedy mi jawa rozrywa snu wianek.
Zażywam co noc na spanie syropy
I w łóżku tworzę z pościeli okopy.
Nawet nachodzi mnie takie olśnienie,
Sen, to jest przecież moje przeznaczenie -
Kiedyś Morfeusz złapie trwale w sieci,
Bowiem po śmierci sen już nie odleci.
Mówię to serio - sen bardzo mnie kocha
I zmarnowany codziennie mam ranek,
Kiedy mi jawa rozrywa snu wianek.
Zażywam co noc na spanie syropy
I w łóżku tworzę z pościeli okopy.
Nawet nachodzi mnie takie olśnienie,
Sen, to jest przecież moje przeznaczenie -
Kiedyś Morfeusz złapie trwale w sieci,
Bowiem po śmierci sen już nie odleci.
![]() |
© Mirek W. / Wzorem do napisania tego tekstu był wiersz "Sen" Sztaudyngera. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".