19 maja 2018

A ja wielbię moją Anię

Ja uwielbiam moją Anię,
Anię wielbię niezrównanie.
Wiele było moich łkań
Z utęsknienia, serca drgań,
Ona najlepsza ze wszystkich Ań.

Na jej widok ja się płoszę.
Do niej, do niej modły wznoszę.
 Braknie ocen, braknie skali,
By urodę jej ustalić.
Rozwalają wdzięki system,
Inspirując też artystę.
Ona muzą, weną dlań,
Najpiękniejsza z wszystkich Ań.

Ciśnienie mi wzrośnie w aorcie,
Jak po partii tenisa na korcie,
Gdy u mnie ma Ania zagości,
A my w naszych uczuć nagości
Nadamy tempa sprawie
I w szczęściu się wypławię.
Nie potrzeba mi innych pań,
Mam jedyną ze wszystkich Ań.

Z nią uniosę się nad chmury,
To wspaniały cud natury
I choć jestem wielkim śpioszkiem
Przeciw spaniu będzie proszkiem.
Na łzy gorzkie słodką eklerką,
Niezastąpioną radości dilerką.
Kuchareczką ze zmysłów dań
I najzdolniejszą ze wszystkich Ań.

A ja wielbię moją Anię - napis Ania w oku
© Mirek W. / Wpadłaś mi w oko od samego początku ;)
Forma wiersza (ilość wersów oraz rymy), zainspirowana tekstem piosenki
Kabaretu Starszych Panów "Tanie Dranie" z 1966 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".