10 czerwca 2015

Odnalazłem dziecko w sobie

Podróżując w czasie i przestrzeni,
Odnalazłem dziecko w sobie,
Które myśli, że przeszłość zmieni,
By 30 lat temu zakochać się w tobie.

 Ma pusto w głowie, pusto w kieszeni,
Lecz ma swoją pasję i ręce obie,
A w dzieciństwie inne rzeczy się ceni,
Po prostu być przy ukochanej osobie.

Lata przeminęły, upłynął czas,
Nie ma już dziecka, nie ma nas.
Została mi pasja i ręce dwie,
A stare serce do ciebie się rwie.

Dziś liczy się klasa i kasa,
Wiele kobiet na to jest łasa.
Ja tylko mogę ofiarować ci,
Ogromne ilości mej miłości.

 Ona uczucie w tobie roznieci,
Chociaż tak trochę, tak tyci, tyci,
A gdy już zapłonie w tobie żar,
To będzie największy dla mnie dar.

Dobre wartości mam w głowę wryte,
Być, a nie mieć, to mój priorytet.
Być wtedy, gdy jesteś w potrzebie,
Byś czuła się na ziemi jak w niebie.

Na nic bogactwo, piękna garderoba,
Gdy przyjdzie nieszczęście lub choroba.
Pamiętaj, że zawsze będę tą osobą,
Oparciem, ostoją, a nie zwykłą ozdobą.

Sprezentuję ci siebie w całości,
Chociaż to tylko serce, skóra i kości,
A jak zajdzie też taka potrzeba,
Zdobędę nawet gwiazdkę z nieba.

Największa i najjaśniejsza to słońce,
Jak moje serce płonące i gorące.
Wiem tylko, że nie jest ze stali,
Dlatego spiesz się nim się wypali.

Dla ciebie przepłynę ocean cały,
Nie straszne mi mrozy, ani upały,
Dotrę do ciebie na koniec świata.
Gdzie trafisz innego takiego wariata?

Serce z dłoni na tle zachodzącego słońca
© Mirek W.

3 komentarze:

Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".