28 września 2020

Strava

Jadę gdzieś i mocno sapię,
Z wyczerpania z nosa kapie.
Wiozę na ramieniu duszę -
Jeszcze z trasy wrócić muszę.
Już od tego pokręcenia
Jestem cieniem swego cienia.
Ból potwornie mi doskwiera,
Jednak w korbę wciąż napieram.
Niejeden mnie czekał szczyt
I wiatr w oczy, zębów zgrzyt.
Czuję jak serce kołace -
Wielką cenę za to płacę,
Pokazując dzisiaj światu
Ile we mnie majestatu;
Jak połykam te kilosy -
Oby dał mi ktoś kudosy.
Lecz choć jestem fest zmęczony,
Wyduldałem trzy bidony,
Nie dosięgną mnie oklaski,
Póki w Stravie nie ma traski.
Czy bateria to wytrzyma?
Ni ma śladu? Dumy ni ma 😖

Strava - zapis śladu trasy w aplikacji Strava
© Mirek W. / Jak na razie, to moja największa duma na Stravie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".