9 lutego 2019

Rozmowa z Amorem

Do mego serca Amor puka,
Prowadzi ze sobą dziewuchy.
Śladów uczuć w nim szuka,
Lecz zakułem serce w łańcuchy.

Dobywa z kołczanu strzałę,
I rzecze: „Tyś samotne dziecię”,
Ja na to: Bo wyciągnę pałę
I przyłożę w odwecie!

Chciałbyś, żebym zdjął fatałaszek,
 By mnie uwiodła Afrodyta,
Lecz już kiepsko dziobie mój ptaszek
I w płynie woli trochę żyta.

A gdzie byłeś, gdym chęć odczuwał
Demonstrować moje atuty?
Pewnie wtedy pan nie fruwał,
Bo sączył jeszcze Bobo Fruty.

A gdy kusiła wstępna gierka,
I prawiem się roznamiętnił,
Czemu wtedy Amor nie zerkał
I czuwał bym się nie zobojętnił.

Pulsowała od żądzy czaszka,
Łóżko w sypialni żem pościelił.
Bez łuku Amora? Porażka!
Tylkom się bardziej onieśmielił.

Niech pan mi nie gra w ciuciubabki,
Niech pan mi strzałą tu nie błyszczy.
Już nie przyciągnę żadnej babki.
No bo do czego? Do tych zgliszczy?

 Mam spluwę ze ślepym nabojem
I wolę podglądać pszczółki.
Przynajmniej sobie miodu pojem!
Chyba, że załatwisz pigułki.

Załaduję w broń i wymierzę,
Lekko pociągnę za dzyndzelek.
Przebiję kobiece pancerze?
Może się udać, kurde Felek!

Rozmowa z Amorem - facet w okularach patrzący na unoszącego się Amora z łukiem
© Mirek W. / Tekst na motywach wiersza  Andrzeja Waligórskiego "Rozmowa z ptaszkiem" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".