27 grudnia 2018

Słodka przypowieść

Ludzie często jadają ciasta
I nie przeszkadza mi to wcale.
To nie mnie, a im brzuch urasta,
Stając się tak jakby owalem.

Słodkości w żołądek swój tłoczą,
Co smakowym kuszą walorem -
Podobają się również oczom,
Niejednym mieniąc się kolorem.

Rodzynkami serniki kuszą -
Taki sernik głód dobrze gasi.
Łasuchy ten smakołyk muszą
Nie tylko od święta pitrasić.

Słodzony ekstremizm się szerzy
Prasując tętnice jak walec.
W posiłkach starszych i młodzieży
Cukier, to stały jest bywalec.

Gdy bliskie ci słodkie wybory,
Nie stronisz od pustych kalorii -
Bardziej możliwe krwi zatory
I wczesne przejście do historii.

Jest sposób, żeby dni pomnożyć -
Piszę tutaj o zwykłej diecie.
Jeszcze nieco możesz dołożyć
Ruchu solo lub też w duecie.

Czy się uda i cię zachęcę,
Żebyś ciałem poruszał trochę
I od słodyczy zabrał ręce
Zanim staniesz się tylko prochem?

Wypróbuj sposób level „master” -
Otwór gębowy tak zablokuj:
Naklej na usta sobie plaster -
Samym widokiem się zaspokój.

Słodka przypowieść - różne słodycze
© Mirek W. / Próbujemy silnej woli i gapimy się, aż poczujemy się nasyceni :)
Który to już raz wzoruję się na twórczości mojego kolegi Przemka?
Już nawet nie zliczę :) Tym razem był to wiersz "Kasta".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie umieszczać linków reklamujących strony w polu "adres URL".